Okolice północnego wierzchołka Kamiennika (786 m n.p.m.) kryją wiele ciekawostek geologicznych. Wędrując szlakiem od strony Poręby, powyżej spiętrzenia grzbietu mijamy podłużne blokowisko – jest to zniszczona grzęda skalna, która wisi nad urwistym, północnym stokiem krawędziowym. Blok skalny zapada tu na południe, a czoła ławic piaskowców magurskich są zniszczone przez olbrzymie osuwiska (na jednym z nich, na torfowisku znaleziono fragment neolitycznego łuku, co świadczy o pradawnym penetrowaniu tych terenów przez myśliwych). Blok ten, budujący grzbiet Kamiennika, jest przy swojej zachodniej krawędzi także spękany poprzecznie do biegu warstw – stąd w obrębie blokowiska możemy zobaczyć dwie jaskinie, mające charakter prostych, głębokich szczelin. Nie są one duże (16 i 6 m), ale głębokie, rozwinięte pionowo i stąd zwiedzanie ich jest niemożliwe.
Nieco dalej, nad urwistym stokiem widzimy szereg form skałkowych i miejsc eksploatacji, przechodzących w obszerne wyrobisko, którego dno jest zasłane wielkimi blokami skalnymi. Jest to nieczynny od lat pięćdziesiątych XX w. kamieniołom Nad Piekłem, w którym pozyskiwano twarde kamienie do wyrobu żaren. Pośród głazów znajduje się niewielkie schronisko skalne – Porębska Koleba. Kilkumetrowej wysokości urwisko kamieniołomu dochodzi niemal do ścieżki grzbietowej, a splątana korzeniami drzew wierzchowina tworzy często nawisy – stąd przy oglądaniu kamieniołomu ze szlaku należy zachować szczególną ostrożność.
Nieco wyżej, po przeciwnej stronie drogi w lesie znajduje się niszowate zagłębienie o dość płaskim dnie – są to górne partie wielkiego osuwiska, które znajduje się na południowym stoku i dochodzi do doliny potoku Łysina. Jego odmłodzenie w czasie powodzi w 1934 r. spowodowało powstanie na tym potoku niewielkiego jeziorka, dziś już zamulonego.