Spod górnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch na stronę Doliny Goryczkowej opada stok narciarski. Trasa liczy około 2200 m. Różnica wysokości między dolną i górną stacją wyciągu wynosi 602 m. Wyciąg posiada dwuosobowe krzesełka i ma długość 1684 m. Czas przejazdu wynosi 15 minut, co daje w sumie przepustowość 730 osób na godzinę. Stoki Pośredniego Wierchu Goryczkowego (1874 m n.p.m.), sąsiadującego z Kasprowym Wierchem (1987 m n.p.m.), nie należą do trasy wyznaczonej przez Tatrzański Park Narodowy. Choć teren ten jest wykorzystywany przez narciarzy, to korzystanie z niego może narazić na konsekwencje ze strony strażników parku. Trasa narciarska przez Dolinę Goryczkową jest wielowariantowa, choć dostępność poszczególnych odcinków zależy od panujących warunków śniegowych. Narciarze, którzy chcą dostać się do Kuźnic mogą ominąć dolną stację wyciągu krzesełkowego i wcześniej skierować się na nartostradę. Dojście z Kuźnic do dolnej stacji wyciągu krzesełkowego w Dolinie Goryczkowej zajmuje około godziny i prowadzi osobno wyznakowaną ścieżką, która początkowo biegnie równolegle do szlaku prowadzącego na Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) przez Myślenickie Turnie (1360 m n.p.m.). Poruszanie się pod górę nartostradą na piechotę lub na nartach turowych jest zabronione ze względów bezpieczeństwa. Istnieje również możliwość przetrawersowania z górnego kotła do schroniska na Polanie Kondratowej, z której również można zjechać do Kuźnic. Należy jednak uważać, gdyż trasa ta przecina żleb, który może być bardzo niebezpieczny. W marcu 2012 r. miał tam miejsce śmiertelny wypadek lawinowy. Z nartostradą krzyżują się również szlaki dla narciarzy biegowych, którymi można się dostać na Polanę Kondratową i Kalatówki. Trasa przez Dolinę Kondratową nie jest wyposażona w system sztucznego naśnieżania, ani w oświetlenie, dlatego korzystanie z niej zależne jest od aktualnie panujących warunków. Ponadto jej poszczególne fragmenty mogą być wyłączone z użytkowania ze względu na zagrożenie lawinowe.
Dolina Goryczkowa od dawna jest uczęszczana przez narciarzy i turystów pieszych. Przez około 20 lat na Niżnej Goryczkowej Równi (okolice dolnej stacji wyciągu narciarskiego na Hali Goryczkowej) działały dwa schroniska. Znajdują się tu ruiny schroniska, które stało tutaj w latach 1935–1956. Było to prywatne schronisko wybudowane przez Jana Polaka, po wojnie wydzierżawione przez Władysława Gąsienicę Marcinowskiego. Niestety historia zarówno budynku, jak i jego ostatniego gospodarza jest bardzo smutna. Wieczorem 2 marca 1956 r. lawina śnieżna, która zeszła jednym ze żlebów wrzynających się w zbocza Kondratowego Wierchu, uderzyła w schronisko, niszcząc je całkowicie i uśmiercając pięć osób: gospodarza, jego żonę Zofię i trzech żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza. Śladem wydarzeń jest nazwa żlebu, zwanego od tamtej pory Żlebem Marcinowskich.
Nieopodal schroniska u Polaka znajdowało się schronisko Króla. W 1936 r. stojący tutaj nieduży szałas został zaadaptowany na niewielkie schronisko. Służył on przede wszystkim narciarzom, w lecie natomiast był zamknięty. Został zniszczony przez lawinę w 1956 r. wraz ze schroniskiem Polaka.