Szaflary są dużą i dość znaną wsią podhalańską, położoną nad Białym Dunajcem, 7 km na południe od Nowego Targu. Historia wsi sięga XIII w., kiedy powstała osada pod niewielkim zameczkiem zbudowanym na pobliskiej Szaflarskiej Skale (Ranisberg, 738 m n.pp.m.). W XX w. Szaflary były znane z fabryki nart, która ostatecznie upadła z początkiem lat dziewięćdziesiątych. W centrum wsi znajduje się interesujący kościół parafialny św. Andrzeja z 1799 r. z późniejszą o blisko 100 lat wieżą i oryginalnym osiemnastowiecznym ogrodzeniem. Wewnątrz jest średniowieczny posąg Matki Bożej z Dzieciątkiem (porównywany ze słynną figurka z Ludźmierza). W Szaflarach zachowały się również resztki pałacu Uznańskich z XVIII/XIX w. (w XIX w. należała do tej rodziny znaczna część obszaru Tatr).
Po zachodniej stronie Szaflar, nad przystankiem PKP Szaflary Wieś, wznosi się wapienne, zalesione wzgórze nazywane Ranisberg lub Szaflarska Skałka (738 m n.p.m.) Stanowi ono jedno z pierwszych (od zachodu) wypiętrzeń Pienińskiego Pasa Skałkowego. Na wierzchołku znajduje się stanowisko archeologiczne – resztki fundamentów średniowiecznego zameczku. Według dostępnych źródeł archeologicznych początki grodu datuje się na XI w., natomiast według danych historycznych na koniec XII w. Drewniany gród z murowanym zamkiem wybudowany został przez cystersów z Ludźmierza. Cystersi wynajęli obiekt dzierżawcy, który bił tam fałszywą monetę. Król ukarał cystersów i odebrał im zamek. Gród popadł w ruinę i słuch po nim zaginął. Po upadku Państwa Polskiego jego dawne dobra zostały przejęte przez Austrię, a następnie rozprzedane między prywatnych właścicieli. W miejscu dawnego zamku nowi właściciele wybudowali niewielki pawilon myśliwski i kaplicę. W latach sześćdziesiątych XX w. pawilon został częściowo zrekonstruowany, a w latach 1991–2002, gdy teren skałki i jej otoczenie zostało własnością Antoniego Uznańskiego, pawilon został ponownie postawiony. Już w 1953 r. prowadzono tu badania archeologiczne i znaleziono czerepy garnków i groty od kusz. Szukano też studni i piwnic, ale nie udało się nic odnaleźć. Wejścia są zasypane i nadal pozostają owiane tajemnicą. Na wzgórzu stoi żelazny krzyż o wysokości 10 metrów. upamiętniający pięćsetlecie bitwy pod Grunwaldem