Pałac w Tęgoborzu został wybudowany przez rodzinę Stadnickich na początku XIX w. Po burzliwych wydarzeniach rabacji galicyjskiej z 1846 r., które na dwór sprowadziły dotkliwe zniszczenia, jego właściciele często się zmieniali, a pod koniec XIX w. dwór został opuszczony. Z bardzo złego stanu technicznego podniósł go Karol Wysocki, który w 1904 r. kupił majątek i przeprowadził gruntowny remont. W 1958 r. pałac wykupiły Krakowskie Zakłady Elektroniczne Unitra – Telpod i zorganizowały w nim ośrodek wypoczynkowy. Od lat dziewięćdziesiątych XX w. majątek znajduje się w rękach prywatnych i obecnie jest niedostępny dla turystów.
Pałacyk został wybudowany na planie prostokąta, z charakterystycznym podjazdem. We frontowej fasadzie wyróżniają się trzy ryzality, z czego środkowy jest piętrowy i poprzedza go wysoki portyk kolumnowy składający się z czterech kolumn jońskich, zwieńczony trójkątnym przyczółkiem. Za środkowym ryzalitem, wewnątrz budowli kryje się owalny salon.
Pałac dla wielu był miejscem tajemniczym. W okolicy mówiło się o wielkim akwarium w salonie, czy nawet sali tortur w podziemiach. Pod koniec XIX w. właścicielem dworu był hrabia Władysław Wielogłowski, który był zapalonym spirytystą. Wówczas funkcjonowało specjalne pomieszczenie do seansów spirytystycznych, które często się tutaj odbywały, przyciągając ludzi z różnych stron. Hrabia skrzętnie notował treści pojawiające się w trakcie seansów i prowadził ich opis. Ponoć 23 września 1893 r. w trakcie jednego z takich spirytystycznych spotkań nieznane z nazwiska medium przekazało zebranym treść przepowiedni znanej jako przepowiednia z Tęgoborza. Przetrwała ona w zapiskach Wielogłowskiego, które po jego śmierci stały się własnością rodziny i dopiero po latach została opublikowana. Pierwsza potwierdzona publikacja miała miejsce w 1939 r. jeszcze przed II wojną światową w 86 numerze Ilustrowanego Kuriera Codziennego, choć różne pogłoski mówią o publikacjach jeszcze przed I wojną światową np. we Lwowie w 1912 r. Taką informację podaje Czesław Miłosz w przytoczonej przez siebie legendzie, w której również podany jest autor przepowiedni – duch Mickiewicza. Przepowiednia z Tęgoborza zyskała duży rozgłos i była powszechnie znana zwłaszcza podczas II wojny światowej. Można doszukać się nawet informacji, iż treść przepowiedni można było odnaleźć w różnej formie niemal w każdym polskim domu w czasie okupacji i często wracano również do niej w czasach PRL-u. Do dziś ten temat jest znany wielu ludziom z różnych stron naszego kraju, a przepowiednia bywa również podmiotem dyskusji na różnych internetowych forach o charakterze ezoterycznym, spirytystycznym lub opisujących zjawiska paranormalne. Przepowiednia ma formę wierszowaną i była szeroko oraz różnie interpretowana w zależności od czasów, kiedy próbowano ją tłumaczyć – dzisiaj często dopasowuje się minione wydarzenia do treści przekazu. Zawiera opis wydarzeń w przeciągu około 50 lat, które mają dotyczyć Polski i jej losów. Według różnych wersji przepowiedziane zostały wojny światowe, klęska hitlerowskich Niemiec w wojnie z Rosją na wschodzie, powstanie niepodległej Polski od morza do morza, czy też wybór Karola Wojtyły na papieża. Niektórzy uważają, że część przepowiedni czeka jeszcze na spełnienie. Warto jednak podkreślić, że zarówno interpretacja treści jak i osoba autora, czas i miejsce powstania są obiektem dyskusji.
Pałacyk został wybudowany na planie prostokąta, z charakterystycznym podjazdem. We frontowej fasadzie wyróżniają się trzy ryzality, z czego środkowy jest piętrowy i poprzedza go wysoki portyk kolumnowy składający się z czterech kolumn jońskich, zwieńczony trójkątnym przyczółkiem. Za środkowym ryzalitem, wewnątrz budowli kryje się owalny salon.
Pałac dla wielu był miejscem tajemniczym. W okolicy mówiło się o wielkim akwarium w salonie, czy nawet sali tortur w podziemiach. Pod koniec XIX w. właścicielem dworu był hrabia Władysław Wielogłowski, który był zapalonym spirytystą. Wówczas funkcjonowało specjalne pomieszczenie do seansów spirytystycznych, które często się tutaj odbywały, przyciągając ludzi z różnych stron. Hrabia skrzętnie notował treści pojawiające się w trakcie seansów i prowadził ich opis. Ponoć 23 września 1893 r. w trakcie jednego z takich spirytystycznych spotkań nieznane z nazwiska medium przekazało zebranym treść przepowiedni znanej jako przepowiednia z Tęgoborza. Przetrwała ona w zapiskach Wielogłowskiego, które po jego śmierci stały się własnością rodziny i dopiero po latach została opublikowana. Pierwsza potwierdzona publikacja miała miejsce w 1939 r. jeszcze przed II wojną światową w 86 numerze Ilustrowanego Kuriera Codziennego, choć różne pogłoski mówią o publikacjach jeszcze przed I wojną światową np. we Lwowie w 1912 r. Taką informację podaje Czesław Miłosz w przytoczonej przez siebie legendzie, w której również podany jest autor przepowiedni – duch Mickiewicza. Przepowiednia z Tęgoborza zyskała duży rozgłos i była powszechnie znana zwłaszcza podczas II wojny światowej. Można doszukać się nawet informacji, iż treść przepowiedni można było odnaleźć w różnej formie niemal w każdym polskim domu w czasie okupacji i często wracano również do niej w czasach PRL-u. Do dziś ten temat jest znany wielu ludziom z różnych stron naszego kraju, a przepowiednia bywa również podmiotem dyskusji na różnych internetowych forach o charakterze ezoterycznym, spirytystycznym lub opisujących zjawiska paranormalne. Przepowiednia ma formę wierszowaną i była szeroko oraz różnie interpretowana w zależności od czasów, kiedy próbowano ją tłumaczyć – dzisiaj często dopasowuje się minione wydarzenia do treści przekazu. Zawiera opis wydarzeń w przeciągu około 50 lat, które mają dotyczyć Polski i jej losów. Według różnych wersji przepowiedziane zostały wojny światowe, klęska hitlerowskich Niemiec w wojnie z Rosją na wschodzie, powstanie niepodległej Polski od morza do morza, czy też wybór Karola Wojtyły na papieża. Niektórzy uważają, że część przepowiedni czeka jeszcze na spełnienie. Warto jednak podkreślić, że zarówno interpretacja treści jak i osoba autora, czas i miejsce powstania są obiektem dyskusji.