Diabelski Kamień jest to okazały blok skalny – ostaniec piaskowca magurskiego. Znajduję się na wschodnich stokach Jaworzyny Krynickiej (1114 m n.p.m.), w lesie, przy czerwonym i zielonym szlaku turystycznym, które na tym odcinku biegną wspólnie, i w pobliżu narciarskiej trasy zjazdową. Ostaniec ma kształt dużego grzyba o wysokości około 5 m. Został ukształtowany przez erozję w związku z niejednakową wytrzymałość na wietrzenie różnych składników skały. Diabelski Kamień jest pomnikiem przyrody nieożywionej. Turystom nie wolno się na niego wspinać i jest zabezpieczony drewnianym ogrodzeniem.
Wśród okolicznej ludności znana jest legenda wyjaśniająca pochodzenie tego kamienia w tym miejscu. Występuje ona w dwóch wariantach. Prostszy – będący lokalną wersją dość powszechnego w Karpatach podania mówi, że kamień ten został upuszczony przez diabła, który niósł go, by zniszczyć nim zdroje krynickie. Jednak w Krynicy zapiał kogut i diabeł upuścił kamień nie doniósłszy go nad zdroje. Druga wersja ma formę bardziej rozbudowaną: Pojawia się tu motyw rycerza z muszyńskiego zamku, który zakochał się w krynickiej pasterce. Ojciec rycerza nie chciał zgodzić się na małżeństwo i wysłał syna na wyprawę wojenną, w nadziei, że zapomni o ubogiej ukochanej. Gdy po wyprawie rycerz wracał w rodzinne strony, na Górze Parkowej w Krynicy napadli go zbójcy. Jęki rannego usłyszała pasterka, pasąca w pobliżu owce i znalazłszy ukochanego, zaczęła modlić się do Matki Bożej, prosząc o jego uzdrowienie. Wtedy obok wytrysło źródełko. Dziewczyna wodą ze źródełka obmyła rany rycerza i ten wnet ozdrowiał, a ojciec zgodził się na małżeństwo syna z biedną pasterką. Kiedy diabły usłyszały o istnieniu w Krynicy cudownego źródełka z życiodajną wodą, postanowiły je zniszczyć. I tak, jak w pierwszej wersji legendy – diabeł przyniósł z Tatr potężny kamień, by go zrzucić na źródło. Ale gdy był w pobliżu Jaworzyny, zapiał kur. Wtedy diabeł przestraszył się i upuścił kamień, który leży tam do dziś.
Wśród okolicznej ludności znana jest legenda wyjaśniająca pochodzenie tego kamienia w tym miejscu. Występuje ona w dwóch wariantach. Prostszy – będący lokalną wersją dość powszechnego w Karpatach podania mówi, że kamień ten został upuszczony przez diabła, który niósł go, by zniszczyć nim zdroje krynickie. Jednak w Krynicy zapiał kogut i diabeł upuścił kamień nie doniósłszy go nad zdroje. Druga wersja ma formę bardziej rozbudowaną: Pojawia się tu motyw rycerza z muszyńskiego zamku, który zakochał się w krynickiej pasterce. Ojciec rycerza nie chciał zgodzić się na małżeństwo i wysłał syna na wyprawę wojenną, w nadziei, że zapomni o ubogiej ukochanej. Gdy po wyprawie rycerz wracał w rodzinne strony, na Górze Parkowej w Krynicy napadli go zbójcy. Jęki rannego usłyszała pasterka, pasąca w pobliżu owce i znalazłszy ukochanego, zaczęła modlić się do Matki Bożej, prosząc o jego uzdrowienie. Wtedy obok wytrysło źródełko. Dziewczyna wodą ze źródełka obmyła rany rycerza i ten wnet ozdrowiał, a ojciec zgodził się na małżeństwo syna z biedną pasterką. Kiedy diabły usłyszały o istnieniu w Krynicy cudownego źródełka z życiodajną wodą, postanowiły je zniszczyć. I tak, jak w pierwszej wersji legendy – diabeł przyniósł z Tatr potężny kamień, by go zrzucić na źródło. Ale gdy był w pobliżu Jaworzyny, zapiał kur. Wtedy diabeł przestraszył się i upuścił kamień, który leży tam do dziś.